poniedziałek, 20 maja 2013

Język chorwacki i serbski czy serbskochorwacki? Rozważań chorwackiego stażysty ciąg dalszy


Kolejny artykuł o języku, lecz tym razem o sytuacji językowej na Bałkanach. Postaram się przedstawić w wielkim skrócie problem językowy panujący w państwach byłej Jugosławii.
Bardzo często zadaje mi się pytanie, czy mówię po chorwacku czy serbskochorwacku?
Czy istnieje jeden język serbskochorwacki czy dwa oddzielne języki: serbski i chorwacki? Odpowiedź na to pytanie jest dość skomplikowana.
Na początek dwa zdania o historii. Język serbskochorwacki był oficjalnym językiem do momentu politycznego rozpadu Jugosławii i oparty był na dialekcie sztokawskim (o tym
i innych dialektach w późniejszej części artykułu). Termin ten uznaje się obecnie za nieaktualny. Wraz z rozpadem Jugosławii powstały: język chorwacki i język serbski (także bośniacki i później czarnogórski), które miały na celu pokazać odrębność
w nowopowstałych państwach. W tym momencie nasuwa się pytanie, czy jest jakaś różnica pomiędzy tymi językami? Owszem jest, ale niewielka, a dla osób, które nie miały nigdy styczności z którymś z w/w języków- prawie żadna. Po pierwsze, język chorwacki pisany jest tylko i wyłącznie alfabetem łacińskim, natomiast język serbski- cyrylicą lub alfabetem łacińskim (aczkolwiek to cyrylica jest alfabetem oficjalnym). Po drugie, charakterystyczna konstrukcja zdaniowa. W języku chorwackim, podobnie jak w polskim, używamy bezokolicznika, natomiast w języku serbskim konstrukcja jest bardziej złożona, i tak
mamy „da + czasownik odmieniony dla konkretnej osoby” (pol. idę spać/ hrv. idem spavati/ srb. idem da spavam). Po trzecie, różnica leksykalna. I tak np. w Serbii
jemy hleb (Хлеб), to co wdychamy to vazduh (Ваздух), i to czego uczymy się w szkole to istorija (Историја), natomiast w Chorwacji odpowiednio: jemy kruh, wdychamy zrak
i uczymy się povijesti. Kolejną różnicą są nazwy miesięcy. Serbowie zaadoptowali sobie łacińskie nazwy, natomiast Chorwaci wymyślili swoje, np. srb. januar, februar, mart, april/ hrv. siječanj, veljača, ožujak, travanj. Ciekawostka (wspominałem o tym w pierwszym artykule): nie wszyscy Chorwaci znają swoje nazwy miesięcy i przeważnie możemy się spotkać z nazwami: pierwszy miesiąc, drugi, trzeci, itd.
Na koniec słówko o dialektach. Głównym dialektem w Serbii i Chorwacji jest dialekt sztokawski, który z kolei podzielony jest na trzy warianty: ekawski, ikawski
i jekawski (bądź ijekawski). Różnica pomiędzy tymi wariantami polega na wymowie prasłowiańskiej głoski ě [jać] (ekawski -> e; jekawski -> ije, je; ikawski -> i). Wariantem ekawskim mówi się w Serbii, a jekawskim w Chorwacji. Przykład: srb. vreme,
devojka/ hrv. vrijeme, djevojka. Ponadto w północnej Chorwacji mówi się w dialekcie kajkawskim, a w zachodniej części (Istria, Kwarner, Dalmacja) w dialekcie
czakawskim
(ale to temat na odrębną pracę).
Podsumowując, gdy uczymy się jednego z tych języków, to automatycznie poznajemy inny. Ja teoretycznie uczę się języka chorwackiego, a w praktyce nie mam problemów ze zrozumieniem serbskiego, bośniackiego czy czarnogórskiego.